Janusz Lisowski wspomina: “Członkowie Klubu Wysokogórskiego (Andrzej Popowicz i Adam Zyzak) organizowali przez kolejne 25 lat prywatny, nieoficjalny bieg zjazdowy (tzw. Złoty Kask), w których brali udział narciarze gliwiccy: m.in. Jan Bagsik, Janusz Baranek, Julek Kubowicz, Janusz Lisowski, Kasia Lisowska. Zawody odbywały się w pierwszą niedzielę po św. Józefie, czyli w marcu; warunki śniegowe bywały wówczas różne. Data zawodów nawiązywała do imienia śp. Józefa Dunata, zamieszkującego ongiś drewniany dom na Dolinach, który był życzliwy narciarzom i często ich gościł. Również po jego śmierci uczestnicy zawodów o Złoty Kask przez wiele lat nocowali w jego domu (głównie na strychu wypełnionym sianem). Trasa zawodów biegła trasą FIS ze Skrzycznego – start był na wieży startowej, a meta poniżej Piekiełka. Sposób dotarcia do mety był dowolny, dlatego w latach, gdy brakowało śniegu, zapobiegliwi ukrywali w przeddzień, w lesie obok trasy buty na zmianę i np. od połowy Dolin do mety docierali biegiem. Zawody zaczynały się ok. 6.00 i kończyły się, zanim ruszyły wyciągi i pojawiała się obsługa ośrodka narciarskiego broniąca zwykłym narciarzom wstępu na trasę FIS-owską (była to jedyna wówczas dobrze przygotowana trasa, zarezerwowana wyłącznie dla zawodników). W latach 90-tych była próba reaktywacji tych zawodów, odbyły się one dwu- lub trzykrotnie, pod nazwą Memoriał im. Adama Bilczewskiego (kierownik kilku śląskich wypraw w Himalaje w latach 70-80-tych)”
Kronika zawodów: