Lawiny – ta ‘na żywo’ i te kibicujące
Majowe wyjazdy to zawsze trochę egzotyczne połączenie pełnej wiosny w dolinach i zimowych wciąż krajobrazów na szczytach gór. Obóz w Kaunertal w maju 2008 obfitował w atrakcje lawinowe. Codziennie rano widzieliśmy jak odpowiedzialnie przygotowywano ośrodek przed uruchamianiem wyciągów. Helikoptery zrzucały ładunki a niektóre ze sprowokowanych lawin były imponujące. Pewnego dnia zagrożenie lawinowe uniemożliwiło nam zjazd do doliny. Postój na drodze do czasu, gdy temperatura się obniży i majowy śnieg zwiąże zapewnił kilka godzin przymusowych ale atrakcyjnych zabaw na śniegu, skoków „na Małysza” w zaspy i obserwacji żywiołu z bliska. MKN to w końcu nie tylko łojenie na tykach to też godziny wspólnych wariactw, poznawania uroków „jungle speed”, akcji kalamburowych i nie zapomnianych meczy tuż przy lawinisku.
Anka Baczkowska z Tomkiem i Jackiem