To ostatnie fragmenty przygotowanych wtedy, w 2011 roku, ilustrowanych wspomnień. Większość zdjęć jest autorstwa mojej żony Joanny, a powstały dzięki jej zaangażowaniu i poświęceniu, za co jej bardzo dziękuję. Czytającym dziękuję za cierpliwość i mam nadzieję, że opracowanie choć trochę pokazuje i przypomina miłe chwile oraz emocje, jakie wtedy były naszym udziałem.
Bogusław Nowakowski